Nie rozpoznałam spełnionego marzenia. Może Ty też tego nie widzisz?
Pamiętam, jak ponad 3 lata temu byłam na warsztatach u Ani Witowskiej w Warszawie. Siedziałam wtedy w pierwszym rzędzie i nagle... poczułam to całą sobą. Że kiedyś ja też będę na takiej scenie. Że ja też będę mówić do kobiet. To uczucie było nie do opisania. Po prostu się pojawiło — czyste, prawdziwe, głębokie.